MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Alfabet z życia codziennego i sportowego Jerzego Polaka

Krzysztof Niekrasz
Jerzy Polak (rocznik 1943) jest przewodniczącym Słupskiego Szkolnego Związku Sportowego. Od 1973 roku mieszkaniec Słupska. Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu, trener II klasy w lekkiej atletyce. Angażuje się w życie społeczne Słupska, współpracując z organizacjami i klubami sportowymi. Oto alfabet z życia prywatnego i sportowego Jerzego Polaka.

A - jak Alicja. Imię mojej żony. Tak jak ja jest nauczycielką wychowania fizycznego (też AWF Poznań). Wspiera mnie na każdym kroku, nie zważając na to, że nie mam często czasu na sprawy domowe. Uwielbia podróże oraz wędrówki po górach. Większość poranków spędzamy w Lasku Północnym w Słupsku w ramach codziennego treningu zdrowotnego. Szkoda tylko, że w ostatnich latach ten piękny teren został tak bardzo zdewastowany.

B - jak Bułgaria (1959 r.). Po pobiciu rekordu Polski młodzików w trójskoku zostałem powołany do reprezentacji kraju na Światowe Igrzyska Młodzieży Wiejskiej w Plewen (Bułgaria). Będąc najmłodszym w polskim zespole zdobyłem brązowy medal. Były to czasy, kiedy wyjazd za granicę był czymś niezwykłym. Po powrocie do szkoły na lekcjach wychowawczych w różnych klasach opowiadałem, jak to jest za granicą.

C - jak czwórbój. Od tej konkurencji rozpocząłem swoją przygodę ze sportem w Szkole Podstawowej w Lubrańcu. Najpierw trenowałem na podstawie broszur Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Następnie reprezentowałem LZS Lubraniec do studiów, mimo że miałem oferty z poważnych klubów.

D - jak doradca metodyczny z wychowania fizycznego. Przez 18 lat pełniłem tę funkcję. Organizowałem konferencje metodyczne z udziałem pracowników naukowych Akademii Wychowania Fizycznego, jak i znanych ludzi sportu wyczynowego i powszechnego.

E - jak ekspert oświaty. Takie uprawnienia otrzymałem z rąk wiceministra edukacji Edmunda Wittbrodta w czasie uroczystości w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Efektem mojej pracy w zespołach eksperckich było nadanie tytułu “nauczyciel dyplomowany” ponad 400 nauczycielom, a w tym wielu dyrektorom placówek oświatowych.

F- jak filozofia. Gdyby nie moje sukcesy sportowe, to najprawdopodobniej studiowałbym filozofię lub astronomię (Toruń). Te nauki mnie interesowały.

G - jak gimnazjada. Światowa Organizacja Sportu Szkolnego, której Polska jest członkiem, organizuje co 2 lata światowe gimnazjady. Dwukrotnie byłem kierownikiem reprezentacji Polski: Caen (Francja - 2002) i Varaździn (Chorwacja - 2012). Ponieważ Caen leży u wybrzeży Normandii, pierwszego dnia wszyscy uczestnicy gimnazjady zwiedzali Muzeum Lądowania w Arromanches, złożyliśmy też kwiaty na cmentarzu poległych. Na jednym z grobów znalazłem tabliczkę z nazwiskiem Stanisław Polak.

H - jak Honorowy Obywatel Miasta Lubrańca. W tym mieście na Kujawach urodziłem się, ukończyłem szkołę podstawową i liceum ogólnokształcące. Tam uprawiałem lekkoatletykę i byłem pierwszym sportowcem z wiejskiego klubu sportowego, który został reprezentantem kraju. Wspierałem rozwój kadry sportowej i wdrażałem w arkana sportu m.in. Zygmunta Jałoszyńskiego, późniejszego reprezentanta Polski w rzucie oszczepem oraz Macieja Pakulskiego, który przez wiele lat był sprawozdawcą sportowym i relacjonował dla Polskiego Radia igrzyska olimpijskie w Seulu i Atlancie.

I - jak interesowała mnie zawsze praca z dziećmi, szczególnie ze szkoły podstawowej. Za swoje największe sukcesy uważam osiągnięcia moich podopiecznych ze Szkoły Podstawowej nr 9 w Słupsku. Dwukrotnie okazaliśmy się najlepszą szkołą w województwie, a moi uczniowie zdobywali medale na imprezach rangi krajowej, makroregionalnej i wojewódzkiej. Cenię też pracę w SP nr 2 w Słupsku, gdzie po raz pierwszy prowadziłem zajęcia z dziewczętami, z którymi to trzykrotnie wygraliśmy Słupską Olimpiadę Młodzieży. Prowadzone przeze mnie szkolne kluby sportowe były laureatami konkursów MEN “Sport dla każdego” i “Wakacje na sportowo”.

J - jak jazda samochodem . Jeżdżę 22-letnim samochodem BMW5. Zjeździłem prawie całą Europę.

K – jak Kamczatka. W 2005 r. odbyłem wyprawę życia. Z grupą pracowników naukowych Akademii Pomorskiej w Słupsku pod wodzą prof. dra hab. Mieczysława Banacha i prof. dr hab. Danuty Gierczyńskiej przez miesiąc wędrowaliśmy po Kamczatce. Wspinaliśmy się na wulkany, mieszkaliśmy z Ewenkami, rdzenną ludnością Kamczatki. Widziałem z bliska największy wulkan Eurazji, Kluczewską Sopkę, na którą nie mogliśmy się wspinać ze względu na złą pogodę. Widzieliśmy stada niedźwiedzi w naturalnym środowisku oraz wędrówkę na tarło i połów łososi na czerwony kawior.

L – jak literatura. Moim ulubionym autorem jest Stanisław Lem. Ważne dla mnie są książki Kurta Vonneguta i Ursuli K. Le Guin. Ostatnio przeczytane książki to: „Wszechświat z niczego” Lawrence’a Kraussa i „Bóg urojony” Richarda Dawkinsa.

M – jak marzenia. Marzę o tym, aby w naszym kraju ludzie żyli szczęśliwie; aby jedni drugim nie narzucali swej ideologii i szanowali odmienne poglądy. Marzę o tym, by wszyscy byli dla siebie życzliwi i nie gonili za dobrami materialnymi.

N – jak nauczyciel roku. Gdy pracowałem w SP nr 2 zostałem wybrany przez uczniów słupskich szkół Nauczycielem Roku 2007/2008. W plebiscycie na najlepszego nauczyciela wychowania fizycznego, zorganizowanym przez „Głos Pomorza” w 2004 r., zająłem I miejsce. Najważniejsza dla mnie jest nagroda Zarządu Wieczystej Fundacji im. prof. dra hab. Romana Trześniowskiego oraz nadanie mi przez nią tytułu „Wybitny Nauczyciel Wychowania Fizycznego”. W Polsce taką nagrodę mają tylko 43 osoby.

O – jak odznaczenia. Mam ich bardzo wiele. Wśród nich jest Złoty Krzyż Zasługi.

P – jak poglądy. Mam poglądy lewicowe, ale nigdy nie należałem do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, uważając, że ludzie tam szli dla kariery. Od trzynastego roku życia jestem ateistą. Zawsze idę pod prąd aktualnie wygodnym poglądom, nie dbam o trendy w modzie.

R – jak rodzina. Z rodziną zawsze byłem i jestem mocno związany. Moi rodzice to Stefan Polak (przedwojenny kupiec) i Wanda (z d. Kępczyńska) urodzona w Stanach Zjednoczonych). Mama pomagała tacie prowadzić sklep i zajmowała się domem. Siostra Grażyna (żona Stanisława Grydziuszki) namówiła mnie do przyjazdu do Słupska. Natomiast Maria (starsza siostra) po zakończeniu pracy zawodowej też osiedliła się w Słupsku i ściągnęła do siebie naszych rodziców, którzy już nie żyją.

S – jak Szkolny Związek Sportowy. W 1988 r. zostałem wybrany na przewodniczącego Wojewódzkiego Związku Sportowego, a po reformie administracyjnej Słupskiego Szkolnego Związku Sportowego. Od 1988 do 2018 r. byłem członkiem władz krajowych organizacji, pięciokrotnie wybierano mnie na przewodniczącego Zjazdu Krajowego SZS. Jestem twórcą Słupskiej Olimpiady Młodzieży, którą od powołania w 1979 r. prowadzę do dzisiaj.

T – jak trójskok. W moim klubie były 2 pary kolców ( jedne za małe, a drugie o trzy numery za duże). I w tych za dużych podczas wojewódzkich zawodów na stadionie Zawiszy w Bydgoszczy w II próbie pobiłem rekord Polski młodzików o 34 cm, skacząc 13.58 m. Trochę później w tym samym obuwiu poprawiłem rekord Polski na 13.78 m. W trójskoku reprezentowałem kraj w meczach międzypaństwowych w 1961 i 1962 r. z Włochami i Rumunią. Po przyjęciu na studia do Poznania nabawiłem się kontuzji ścięgna Achillesa i przestałem uprawiać sport wyczynowo.

U – jak umowa o pracę. Pierwszą zawarłem w wieku 18 lat. Już pracuję prawie 59 lat.

W – jak wędkarstwo. Pierwszego szczupaka złapałem w wieku ośmiu lat. Obecnie często jeżdżę na ryby do Rowów i Ustki. Największy mój okaz to ponad dziewięciokilogramowy szczupak z Krzyni.

Z – jak związki sportowe. Byłem przewodniczącym Rady Powiatowej Ludowych Zespołów Sportowych we Włocławku. Piastowałem funkcję prezesa Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki. W 1996 r. wybrany zostałem na prezesa Wojewódzkiej Rady Stowarzyszeń Sportowych.

Ż - jak życzenia. Życzyłbym sobie, aby działalność na rzecz sportu powszechnego i sportu dzieci i młodzieży szkolnej była postrzegana przez decydentów na równi ze sportem wyczynowym. Sport powszechny to podstawa piramidy zdrowia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza