MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj w nocy Energa Czarni Słupsk miała podpisać kontrakt z graczem podkoszowym. To Nigeryjczyk Gabe Muoneke

Rafał Szymański
Gabe Muoneke
Gabe Muoneke Fot. archiwum
To jeden z ważniejszych transferów w polskiej lidze. Gabe N'Naduben Enyiannaya Muoneke, bo tak się nazywa, w nocy z wtorku na środę miał podpisać kontrakt ze słupskim klubem.

To gracz z przeszłością chociażby w euroligowym klubie TAU Ceramica (Hiszpania). Zawodnik ma 200 cm wzrostu, gra na pozycjach podkoszowych, chociaż bliżej mu do silnego skrzydłowego niż do centra. Pochodzi z Nigerii, ale ma amerykański paszport. Ostatnio grał w lidze portorykańskiej.

Klub wykupił mu już bilety lotnicze, zawodnik z Huston ma przybyć do Słupska w czwartek wieczorem. W piątek ma zaplanowane testy medyczne, po nich wsiądzie do autobusu i pojedzie razem z zespołem do Stalowej Woli na sobotni mecz z tamtejszą Stalą.

- Właściwie wszystko ma dogadane. W środę będziemy załatwiać jego list czystości z Portoryko - mówi Andrzej Twardowski, prezes słupskiego klubu.
W trakcie negocjacji słupski klub napotkał na trudności, bo Muoneke otrzymał dosyć niefortunne informacje na temat polskiej ligi. Bał się opóźnień płacowych, bał się też, że będzie grał w małym mieście. Kolejne cierpliwe rozmowy miały wyjaśnić jego wątpliwości.

31-koszykarz, reprezentant Nigerii, wiele razy zmieniał podczas kariery kluby, a cały sezon rozegrał w zaledwie trzech miejscach. M.in. w sezonie 2007-2008 w euroligowej, hiszpańskiej Tau Ceramice. Poza tym grał w Turcji, Chinach, silnej lidze argentyńskiej, krajach arabskich. Kilkakrotnie był testowany w obozach przedsezonowych drużyn NBA. Bez powodzenia. W 2008 roku grał jeszcze we francuskim ASVEL Villeurbanne.

Ostatnio w lidze portorykańskiej, gdzie w 13 meczach notował średnio 20,8 punktu i 6,2 zbiórki. Sprawdzając, jakim jest graczem, Energa Czarni pytała o referencje Nevena Spahiję - chorwackiego trenera, Andreasa Rodrigueza z Portoryko, byłego rozgrywającego PGE Turowa Zgorzelec. O opinie z francuskiego Villeurbanne zadbał Daius Adomaitis, mający tam znajomych.

- Wszystkie były pozytywne, przedstawiano go w dobrym świetle jako walczaka, dobrze zbierającego i punktującego - komentuje Twardowski.

Rano we środę zapytaliśmy prezesa Twardowskiego o los kontraktu. - Wszystko jest ok - odpowiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza