Już trzy tygodnie mijają od oddania do użytku wyremontowanej ulicy Paderewskiego, a do tej pory nie działa sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu z ulicą Przemysłową i Kasprowicza.
Dodatkowe zamieszanie wprowadzają zmotoryzowani, którzy nie zdążyli się przyzwyczaić do nowej organizacji ruchu i nadal mimo zakazu skręcają z ulicy Kasprowicza w lewo w stronę placu Dąbrowskiego.
Zdaniem części kierowców znak zakazujący skrętu jest słabo widoczny. - Wszystko przez to, że ustawiono go zbyt daleko. Podjeżdżając do skrzyżowania, łatwo go przeoczyć - skarży się Roman Zborowski, kierowca ze Słupska.
Po naszej interwencji drogowcy obiecali rozwiązać problem.
- Ustawimy jeszcze jeden zakaz skrętu w lewo przed samym skrzyżowaniem - zapowiada Mirosław Myszk, inżynier ruchu w słupskim ZDM.
- W ciągu kilku dni zostanie uruchomiona także sygnalizacja świetlna od strony ulicy Przemysłowej.
Kierowcy mają zastrzeżenia również do drugiego skrzyżowania - z ulicą Wrocławską. Problem polega na tym, że wyjeżdżający z Wrocławskiej mają poważnie ograniczoną widoczność.
- Włączenie się do ruchu na Paderewskiego to loteria - uważa Maciej Lis, kierowca ze Słupska. - Nigdy nie wiadomo, czy pas jest akurat wolny, czy też jedzie po nim jakieś auto. Cały widok zasłaniają samochody, które parkują teraz prostopadle do chodnika, przez co zajmują o wiele więcej miejsca niż wcześniej.
Zdaniem kierowców, ten problem można rozwiązać, instalując naprzeciw wyjazdu z ulicy Wrocławskiej specjalne lustro, w którym będzie widoczna część ulicy Paderewskiego.
- Pojedziemy na miejsce i sprawdzimy - dodaje Mirosław Myszk. - Jeśli lustro jest tam niezbędne, to je zamontujemy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?