Do tej pory do akcji strażacy wykorzystywali stary i wysłużony sprzęt wysokościowy. - Nasz samochód ma już 29 lat - mówi Lech Chrostowski, komendant Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bytowie. - Wysięgnik jest przestarzały, mamy z nim sporo kłopotów. Już niejednokrotnie nas zawiódł. Mieliśmy z nim problemy na przykład podczas akcji w Niepoględziu, gdzie paliła się szkoła.
Sprzęt zawiódł również podczas pożaru budynku przy ul. Drzymały. - Mocno odczuliśmy brak profesjonalnego samochodu z podnośnikiem
- dodaje komendant. - Nie mogliśmy wejść do obiektu, bo w pomieszczeniu było bardzo dużo dymu. Gdybyśmy mieli podnośnik można by było zrobić otwór w dachu i w ten sposób przewietrzyć dom. Prowadzenie akcji gaśniczej z ziemi było utrudnione. Teraz będzie już łatwiej. Cieszymy się, że udało nam się zdobyć pieniądze na nowy samochód.
Sprzęt z podnośnikiem hydraulicznym ma kosztować milion złotych. Pieniądze dał Urząd Wojewódzki, Starostwo Powiatowe, Urząd Gminy oraz darczyńcy. Do puli dołożyli też sami strażacy.
- W przyszłym tygodniu odbędzie się przetarg - mówi Chrostowski. - Wpłynęła jedna oferta. Mamy dokładnie 945 tysięcy złotych. Myślę, że to nam wystarczy. Jeśli trochę zabraknie, to chyba zorganizuję zbiórkę uliczną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
